W końcu mnie dopadło, zadanie prawie nie do wykonania =
strusie jajo dla kibica Lechii Gdańsk.
Dla zupełnego laika, a raczej laiczki w sportach drużynowych
to zadanie było bardzo, bardzo trudne.
O mało co nie nakleiłam herbu Legi na jajo Lechii, oj by się działo.... ;o)
Do tego wszystkiego kibice Lechii słabo się spisują,
bo wyboru w grafikach i zdjęciach nie miałam prawie żadnego.
Ale kiedy nie ma się tego co się lubi, to się lubi co się ma...
Jajo wykończyłam "efektem skóry" i być może słabo pasuje on do jaja,
to spoił wykorzystane zdjęcia i grafiki.
A oto wynik moich zmagań z tematem sportowym:
Reakcję obdarowanego widziałam na żywo ;o)))
Czy się podobało????
Powiem tak: będziemy temat kontynuować....
Jestem pozytywnie zauroczona tym jajem. Jednak takie jaja robią wrażenie.
OdpowiedzUsuńDziękuję Evi i zapraszam częściej w moje skromne progi ;o))
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń